Rokowania sporu zbiorowego w sprawie podwyżek w Przewozach Regionalnych zostały zakończone protokołem rozbieżności – żądania związkowców niemal dwukrotnie przekraczają propozycje zarządu spółki. Związkowcy zwracają uwagę, że na tym etapie mają prawo do ogłoszenia strajku ostrzegawczego.
Przed miesiącem
pisaliśmy o braku postępów w sprawie podwyżek w Przewozach Regionalnych. Od maja 2017 roku prowadzony był dialog społeczny w tej sprawie, bo podwyżek nie było w spółce od lat, co zdaniem pracowników oznacza realny spadek wynagrodzeń o ponad 1100 zł miesięcznie.
Związkowcy żądają wdrożenia premii kwartalnej w wysokości 1200 zł dla wszystkich pracowników spółki jako rekompensatę za brak systemowej podwyżki wynagrodzeń. Wypłata premii miałaby nastąpić w terminie płatności wynagrodzenia w marcu, czerwcu, wrześniu i grudniu 2018 roku. – Zarząd Spółki, w odpowiedzi na oczekiwania pracowników, podjął w drugiej połowie 2017 roku działania prawne i korporacyjne celem umożliwienia wprowadzenia systemowej podwyżki wynagrodzeń – informuje rzecznik Przewozów Regionalnych Dominik Lebda.
Propozycja zarządu niemal dwa razy niższa od żądańJak podaje rzecznik, 28 lutego odbyły się rokowania w ramach sporu zbiorowego dotyczącego postulatów strony społecznej. Zarząd przedstawił swoje propozycje systemowej podwyżki: wypłata jednorazowej gratyfikacji finansowej z tytułu wyniku spółki z 2017 r. średnio w wysokości 820 zł brutto na Pracownika (płatnej do 10 marca 2018 r.), przy czym podział środków na wypłatę na poszczególne grupy zawodowe nastąpi po zasięgnięciu opinii zakładowych organizacji związkowych działających u pracodawców spółki; podwyżka wynagrodzenia dla najmniej zarabiających pracowników (od kwietnia 2018 r.); podwyżki wynagrodzenia w uposażeniu zasadniczym dla wszystkich Pracowników, średnio 105 zł na jednego pracownika (od sierpnia 2018 r.), tj. około 190 zł brutto miesięcznie na pracownika; dodatkowa gratyfikacja z okazji Święta Kolejarza w wysokości 200 zł brutto.
– Tymczasem strona społeczna zdefiniowała swoje żądanie jako wypłatę jednorazowej gratyfikacji finansowej dla Pracowników w wysokości 1000 zł brutto na pracownika (płatnej do 10 marca 2018 r.); zgodną z propozycją zarządu podwyżkę wynagrodzenia dla najmniej zarabiających pracowników (od kwietnia 2018 r.) oraz podwyżkę wynagrodzenia w uposażeniu zasadniczym na każdego pracownika średnio 200 zł (od czerwca 2018 r.) a także zwiększonej gratyfikacji z okazji Święta Kolejarza w wysokości 200 zł brutto – informuje rzecznik.
Jak podkreśla rzecznik, z analizy finansowej spółki wynika, że całkowity średnioroczny koszt wdrożenia żądań strony społecznej wynosi 39 210 780 złotych. To prawie dwa razy więcej, niż propozycja zarządu – jej koszt to średniorocznie 22 269 580 złotych. – Poniesienie takiego kosztu znacznie przekracza możliwości finansowe spółki – przyznaje, dodając, że uwarunkowane jest to koniecznością utrzymania kowenantów bankowych oraz regulowania bieżących zobowiązań, których niewykonanie grozi utratą możliwości realizacji działalności operacyjnej oraz prawdopodobnym ryzykiem wycofania się banków z finansowania działalności spółki. – To oznaczałoby faktyczny koniec realizacji planu restrukturyzacji – podkreśla Lebda, dodając, że w takiej sytuacji spółka zmuszona byłaby do sprzedaży kluczowych aktywów, utraty prawa własności nad istotną częścią aktywów, a nawet zamknięcia niektórych Oddziałów.
Związkowcy mają prawo do strajku
Co na to strona związkowa? Jak mówi „Rynkowi Kolejowemu” szef Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych i Związku Zawodowego Maszynistów Leszek Miętek, rokowania sporu zbiorowego zakończone zostały protokołem rozbieżności. – Teraz czekamy na wyznaczenie mediatora i kontynuację rozmów w ramach mediacji – informuje.
– Zwracam uwagę że na tym etapie sporu związki zawodowe mają prawo do przeprowadzenia dwugodzinnego strajku ostrzegawczego – mówi Miętek, dodając, że zakończenie mediacji protokołem rozbieżności kończy spór, a związki zawodowe mają prawo do strajku.